Przeprowadzone przez policjantów badanie stanu trzeźwości kierującego osobowym volkswagenem, wskazało, że ma ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Jechał od prawej do lewej krawędzi jezdni, gdy został zauważony przez policjantów Wydziału Prewencji i Patrolowego z wrocławskiej komendy miejskiej Policji. Po zatrzymaniu 40-latek mówił, że wypił tylko kilka piw i wódkę. Sprawdzenia funkcjonariuszy potwierdziły, że jechał mając dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Trafił prosto do aresztu, a teraz będzie musiał odpowiedzieć przed sądem za niestosowanie się do zakazu i jazdę w stanie nietrzeźwości.

Wrocławscy policjanci, którzy patrolowali teren Leśnicy, bez trudu wypatrzyli osobowego Golfa, który poruszał się całą szerokością jezdni. Auto na wrocławskich numerach rejestracyjnych poruszało się wężykiem od prawej do lewej krawędzi jezdni. Funkcjonariusze włączyli policyjne sygnały świetlne i dźwiękowe, przerwali jego niebezpieczną jazdę. Za kółkiem siedział 40-letni mężczyzna.

Funkcjonariusze od razu wyczuli od kierującego silną woń alkoholu. Policjantom bez skrępowania wyjawił, że przez cały dzień wypił prawie skrzynkę piwa oraz „siódemkę” wódki na trzech. Od razu został przez policjantów zatrzymany.

Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że ma on dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Policjanci najpierw sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny urządzeniem przenośnym na miejscu, a następnie urządzeniem stacjonarnym na Komisariacie Policji. Okazało się, że mężczyzna wydmuchał 1.54 miligrama alkoholu w 1 dm3 powietrza. Oznacza to, że miał w organizmie ponad 3 promile.

Mężczyzna był wyraźnie zawiedziony wynikiem badania. Powiedział policjantom, że kiedyś spowodował wypadek mając 5 promili. Dobrze, że tym razem nie zdążył spowodować żadnego tragicznego w skutkach zdarzenia drogowego i w porę został namierzony przez doświadczonych funkcjonariuszy z wrocławskiej komendy.

Będzie teraz musiał odpowiedzieć za swoje nieodpowiedzialne zachowanie przed sądem.

Przypomnijmy, że za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, natomiast za niestosowanie się do orzeczonych przez sąd środków karnych, mężczyzna może trafić za kratki nawet na 5 lat.

 

st. sierż. Dariusz Rajski