Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego z wrocławskiej komendy zauważyli w rejonie Ronda Reagana kierowcę, który jechał rozmawiając przez telefon komórkowy. Postanowili zatrzymać go do kontroli. Mężczyzna zaczął uciekać przez miasto w godzinach szczytu, łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego. Swoją szaleńczą jazdę zakończył uderzając w sygnalizator. Wybiegł z auta i uciekł parku. Nie cieszył się jednak długo wolnością, bo po trzech godzinach był już w rękach policjantów. O jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.

Do zdarzenia doszło na terenie dzielnicy Śródmieście. Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu podczas służby w rejonie Ronda Reagana zauważyli kierowcę, który jechał rozmawiając przez telefon komórkowy. Postanowili zatrzymać go do kontroli i dali wyraźne sygnały świetlne i dźwiękowe do zatrzymania. Mężczyzna je zignorował i łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego, zaczął uciekać przez miasto w godzinach szczytu. Jechał z nadmierną prędkością, przejeżdżając niejednokrotnie przez skrzyżowania w momencie, gdy sygnalizator nadawał sygnał czerwony. Swoją szaleńczą jazdę zakończył uderzając w sygnalizator w rejonie przejścia dla pieszych przy parku Szczytnickim. Następnie porzucił pojazd i pobiegł w kierunku drzew.

Policjanci dojechali do miejsca zdarzenia mając na uwadze bezpieczeństwo innych uczestników ruchu i rozpoczęli poszukiwania uciekiniera.

Mężczyzna nie cieszył się jednak długo wolnością, bo po trzech godzinach był już w rękach policjantów. Został zatrzymany w rejonie miejsca zamieszkania przez policjantów pionu kryminalnego z Komisariatu Policji Wrocław- Śródmieście, którzy realizowali dalsze czynności w tej sprawie.

W porzuconym samochodzie funkcjonariusze ujawnili też dwie tablice rejestracyjne pochodzące z innego pojazdu, których pochodzenie jest nadal wyjaśniane. Wstępne ustalenia potwierdziły też, że zatrzymany mężczyzna przyjechał do Polski z Ukrainy. Podczas rozmowy z policjantami nie potrafił podać racjonalnych powodów swojego zachowania.

O dalszym losie 30-latka zadecyduje teraz sąd. Odpowie m.in. za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, co po nowelizacji przepisów jest przestępstwem oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy.

asp. szt. Łukasz Dutkowiak