Kara do 15 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie zatrzymanemu przez policjantów z Wrocławia. Podejrzany o rozboje, w tym z użyciem niebezpiecznego narzędzia, został ujęty przez funkcjonariuszy w bezpośrednim pościgu na terenie dzielnicy Śródmieście. Łącznie policjanci udowodnili mu popełnienie 7 czynów. Został już tymczasowo aresztowany na 3 miesiące i teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd.

 Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego z Komisariatu Policji Wrocław Śródmieście zatrzymali 24-letniego mężczyznę podejrzanego o rozboje i kradzieże na terenie miasta. Jak ustalili, sprawca m.in. wszedł do jednej z kwiaciarni i trzymając w ręku nóż groził sprzedawczyni, a następnie ukradł jej telefon komórkowy. W kolejnej kwiaciarni mężczyzna napadł na sprzedawcę i ukradł mu saszetkę z dokumentami oraz pieniędzmi. Kilka dni później podejrzany, po wejściu do jednego ze sklepów spożywczych rozpylił gaz i zrabował 2 tysiące złotych z kasy. Później próbował jeszcze zrobić to samo w innym sklepie jednak swojego celu nie osiągnął, bo sprzedawca zdążył zamknąć kasę.

Policjanci mając wiedzę tych zdarzeniach, od razu rozpoczęli szeroko zakrojone działania operacyjne mające na celu zatrzymanie przestępcy. Na podstawie analizy zgromadzonego materiału i zapisów z kamer monitoringu kryminalni wytypowali podejrzanego, a następnie zatrzymali po bezpośrednim pościgu na jednej z ulic Śródmieścia. 24-letni mieszkaniec Wrocławia trafił prosto do policyjnego aresztu.

Czynności przeprowadzone przez policjantów pozwoliły na przedstawienie mężczyźnie 7 zarzutów m.in. rozbojów z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz kradzieży. Decyzją sądu 24 - latek został już tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwa grozić mu może kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.