Już po kilku minutach od zdarzenia, do którego doszło w sobotę na pl. Dominikańskim we Wrocławiu, trzech mężczyzn biorących w nim udział, zostało zatrzymanych przez policjantów. Wstępne ustalenia funkcjonariuszy potwierdzają, że jeden z podejrzanych znieważył na tle narodowościowym obywatela Indii, a gdy w jego obronie stanął mieszkaniec Wrocławia, doszło do bójki, w której udział wzięli też dwaj pozostali mężczyźni. Wszyscy napastnicy byli pijani, a jeden z nich posiadał dodatkowo przy sobie narkotyki. Obecnie trwają czynność wyjaśniające w tej sprawie.

Funkcjonariusze pionu prewencji z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych udział w bójce na tle narodowościowym. Byli w rękach policjantów już kilka minut po zdarzeniu. Wszyscy znajdowani się w stanie nietrzeźwości i mieli od 1 do 2 promili alkoholu w organizmie.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło wieczorem, 6 stycznia 2018 roku na przystanku tramwajowym przy placu Dominikańskim we Wrocławiu. Z przeprowadzonych do chwili obecnej przez policjantów ustaleń wynika, że brało w nim udział pięć osób, w tym obywatel Indii i mieszkaniec Wrocławia, który stanął w jego obronie. Gdy ob. Indii czekał na tramwaj podszedł do niego pijany mężczyzna i zaczął krzyczeć, a następnie uderzył. Widząc to 25-letni wrocławianin postanowił mu pomóc, a wtedy dołączyli jeszcze dwaj pozostali zatrzymani. Pomiędzy mężczyznami wywiązała się awantura i bójka.

Policjanci o tym zajściu informację otrzymali od jednego ze świadków i już po kilku minutach nastąpiło zatrzymanie podejrzanych. Wszyscy z uwagi na stan, w jakim się znajdowali trafili do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym, a później do policyjnego aresztu.

Okazało się też, że jeden z podejrzanych posiadał przy sobie kilka porcji marihuany.

Obecnie funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław Stare Miasto prowadzą czynności mające na celu szczegółowe wyjaśnienie okoliczności tej sprawy. Po ich zakończeniu mężczyźni prawdopodobnie usłyszą zarzuty.

Za czyny, o które są podejrzani w świetle obowiązujących przepisów grozić im może kara do 3 lat pobawienia wolności.