Wrocławscy policjanci, patrolując okolice Leśnicy zatrzymali do kontroli drogowej mężczyznę przewożącego nielegalne wyroby tytoniowe. 56-latek, w kartonach na tylnym siedzeniu pojazdu i w bagażniku, miał 36 worków tytoniu oraz 90 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Straty Skarbu Państwa oszacowano na blisko 20,5 tys. złotych. Zatrzymany tłumaczył, że towar dostał dzień wcześniej i wiózł koledze. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a teraz grozić mu może kara nawet 3 lat więzienia.

Funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu pracowali nad sprawą dotyczącą dystrybucji nielegalnych wyrobów tytoniowych. W trakcie przeprowadzanych czynności operacyjnych, mundurowi namierzyli 56-letniego mężczyznę, mogącego mieć związek z tym procederem.

Policjanci kontrolując okolice wrocławskiej Leśnicy, zauważyli kierowcę, w którym rozpoznali podejrzewanego. Postanowili więc zatrzymać go do kontroli drogowej i sprawdzić zawartość bagażnika jego pojazdu.

W kontrolowanym samochodzie funkcjonariusze znaleźli kartony oraz torby po brzegi wypakowane nielegalnym tytoniem oraz paczkami papierosów. Towar przewożony był na tylnym siedzeniu, a także wypełniał cały bagażnik. Ponadto tytoń, poporcjowano już w półkilowe worki, gotowe do dalszej sprzedaży.

Policjanci zabezpieczyli łącznie 18 kilogramów tytoniu poporcjowanego w 36 workach, a także 90 paczek papierosów znanych marek. Wszystko bez polskich znaków akcyzy.

Łączna straty Skarbu Państwa z tytułu nieopłaconego podatku akcyzowego oszacowano na kwotę blisko 20,5 tys. złotych.

Mężczyzna oświadczył, że tytoń i papierosy nie należą do niego. Dostał je dzień wcześniej i miał jedynie przewieźć wszystko dla kolegi, na pobliskie targowisko. Po chwili dodał jednak, że odbiorcę zna tylko z widzenia i nie jest to jego kolega. 

56-latek trafił do policyjnego aresztu. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje teraz sąd, a grozić mu może kara nawet 3 lat pozbawienia wolności.

 

asp. szt. Łukasz Dutkowiak