Policyjni wywiadowcy z wrocławskiej komendy miejskiej, zatrzymali do kontroli młodego mężczyznę, którego kojarzyli z wcześniejszych kontaktów służbowych. Funkcjonariusze pamiętali, że ma on sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wypatrzyli go, jak siedział za kierownicą osobowego Opla. Niestosowanie się do orzeczonych przez sąd to dopiero pierwsze z popełnionych przez niego przestępstw. W rozmowie z funkcjonariuszami przyznał, że zażywał wcześniej narkotyki.

Policjanci czasami muszą mieć po prostu tzw. ,,dobre oko’’, żeby wypatrzyć kogoś w tłumie innych osób. Umiejętność uważnego obserwowania otoczenia, połączona z dobrą pamięcią do twarzy, to przepis na coś, co niektórzy lubią też nazywać policyjną intuicją. Właśnie te cechy spowodowały, że parol wrocławskich wywiadowców zwrócił uwagę na młodego mężczyznę, kierującego pojazdem na ul. Henryka Brodatego we Wrocławiu. Było tuż przed północą, za kierownicą osobowego Opla siedział mężczyzna, którego policjanci kojarzyli z widzenia i pamiętali, że miał on sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Tym większe było ich zdziwienie, gdy zobaczyli go jadącego tuż obok.

21-latek był również podczas rozmowy z policjantami był mocno ospały i prezentował symptomy świadczące o tym, że może znajdować się pod wpływem środków odurzających.

Chwilę później, mężczyzna przyznał policjantom, że palił w tym dniu marihuanę. Wobec powyższego, został on przewieziony do placówki medycznej, gdzie pobrano mu krew do badań.

Jeśli potwierdzi się, że kierował pojazdem pod wpływem narkotyków, będzie musiał odpowiedzieć za popełnienie kolejnego przestępstwa. Za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdu, grozić mu bowiem może kara do 5 lat pozbawienia wolności.

 

asp. szt. Łukasz Dutkowiak