KMP Wrocław: Policjantka z Rakowca pierwsza na pomoc poszkodowanemu
Heroiczne działanie policjantki z Rakowca ratuje życie mężczyzny na drodze
  1. Policjantka z Rakowca, wracając do domu po służbie, zauważa poszkodowanego mężczyznę na jezdni.
  2. Wraz z przypadkowo przejeżdżającą pielęgniarką natychmiast przystępują do udzielania pierwszej pomocy.
  3. Mężczyzna był przytomny, ale zdezorientowany z widocznymi obrażeniami.
  4. Obydwie kobiety, działając zgodnie z przysięgą zawodową, zabezpieczają mężczyznę do czasu przyjazdu karetki.

Podczas powrotu do domu po zakończonej służbie, funkcjonariuszka Komisariatu Policji w Rakowcu natknęła się na dramatyczną scenę. Na środku jezdni w Czernicy leżał mężczyzna z ranami na twarzy. Instynktownie, bez wahania, ruszyła mu z pomocą. Na szczęście, w tym samym czasie drogą przejeżdżała pielęgniarka, która również nie pozostała obojętna na widok poszkodowanego.

Obie kobiety szybko przystąpiły do działania - sprawdziły podstawowe funkcje życiowe mężczyzny, który choć przytomny, nie był w stanie wyjaśnić, co się wydarzyło. Jeden ze świadków na miejscu zdarzenia natychmiast zadzwonił po pogotowie ratunkowe. Dzięki wspólnemu i zdecydowanemu działaniu obu pań, mężczyzna szybko otrzymał profesjonalną pomoc.

Sierż. Marlena Bajsarowicz, mimo że była już po służbie, nie zawahała się ani chwili. Jej działania są potwierdzeniem, że służba policjanta nie kończy się wraz z odejściem z komisariatu. "Policjantem się jest, a nie bywa" - te słowa, które kiedyś wypowiedziała podczas przysięgi, zyskały tego dnia realne znaczenie.

Dzięki ich wspólnej pracy, mężczyzna został zabezpieczony przed wychłodzeniem i dalszymi komplikacjami do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Oba te przypadki są przykładem, że podstawowe umiejętności pierwszej pomocy mogą być kluczowe w krytycznych sytuacjach, a solidarność i gotowość do pomocy innym powinny być wartościami nadrzędnymi w każdej społeczności.


Według informacji z: KMP Wrocław