Jechał mając prawie 2 promile alkoholu w organizmie i przekraczając prędkość, stracił panowanie nad pojazdem, uderzając w ogrodzenie. Razem ze swoim pasażerem uciekł z miejsca zdarzenia w kierunku pobliskiej nekropolii. Po pościgu na cmentarzu grabiszyńskim, jednego z mężczyzn zatrzymali policjanci z wrocławskiej drogówki. Chwilę później funkcjonariusze pionu prewencji zatrzymali drugiego z podejrzanych, próbującego przepłynąć rzekę. Mężczyźni tłumaczyli, że pojechali tylko na stację paliw po piwo, bo skończył im się alkohol. Obaj trafili prosto do policyjnego aresztu i teraz o ich dalszym losie zadecyduje sąd. Kierowcy grozić może kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu od razu po otrzymaniu informacji o zdarzeniu drogowym pojechali na miejsce, żeby udzielić niezbędnej pomocy jego uczestnikom.

W miejscu, gdzie miało dojść do kolizji, funkcjonariusze zastali tylko uszkodzone ogrodzenie jednej z tamtejszych firm. Nigdzie jednak nie było rozbitego pojazdu. Świadkowie zdarzenia opisali, że kierowca jadąc bardzo szybko wjechał w ogrodzenie, a po wszystkim pośpiesznie odjechał.

Po wstępnych ustaleniach policjanci połączyli fakty i rozpoznali pojazd sprawcy zaparkowany w znajdującej się nieopodal zatoczce, przy cmentarzem grabiszyńskim.

Od razu pojechali potwierdzić swoje ustalenia, a dojeżdżając zauważyli dwóch młodych mężczyzn, którzy na widok radiowozu zaczęli uciekać pieszo w stronę cmentarza. Samochód oraz uszkodzenia na jego karoserii odpowiadały opisowi podanemu przez świadków.

Mundurowi niezwłocznie podążyli za podejrzanymi, którzy uciekali pomiędzy nagrobkami. Po krótkim pościgu funkcjonariusze z drogówki zatrzymali jednego z mężczyzn. Drugi natomiast pobiegł w głąb cmentarza.

Po przeszukaniu tego terenu, funkcjonariusze z Wydziału Prewencji i Patrolowego z wrocławskiej komendy, zauważyli na wałach rzeki Ślęza, w pobliżu nekropolii osobę pasującą do rysopisu uciekiniera.

Mężczyzna zszedł z wału i chodził wzdłuż rzeki próbując przedostać się na drugą stronę. Co chwilę nerwowo spoglądał w stronę cmentarza sprawdzając czy nikt za nim nie idzie. Po kilku minutach został ujęty przez patrol prewencji.

Dalsze czynności potwierdziły, że obaj mężczyźni są pod wpływem alkoholu. Po przebadaniu 22-letni kierowca miał 1,97 promila alkoholu w organizmie, a jego pasażer 2 promile.

Mężczyźni tłumaczyli, że pojechali tylko na stację paliw po piwo, bo skończył im się alkohol.

Zatrzymani trafili do policyjnego aresztu a pojazd, którym się poruszali odholowano.

Za swoje wyjątkowo nieodpowiedzialne zachowanie odpowiedzą teraz przed sądem.

Kierowcy grozić może kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

asp. szt. Łukasz Dutkowiak