Policjanci zatrzymali pijanego kierowcę, który mając blisko 3 promile alkoholu wsiadł za kierownicę swojego samochodu i wyruszył w trasę. Swoją podróż zakończył o godz.2 w nocy, tracąc panowanie nad autem i uderzając w barierkę ochronną. Wszystko działo się na trasie S8, w kierunku Warszawy. Na szczęście nie doszło do tragedii. Mężczyźnie grozi teraz kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Gdy policjanci przyjechali na miejsce, kierowca od razu przyznał się, że prowadził w stanie nietrzeźwości.

57-latek miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. 

Okazało się, że nie jechał sam. Jego 43 letni kolega i pasażer miał ponad 3 promile alkoholu w swoim organizmie.

Ponieważ stan kierowcy, po uderzeniu w barierkę mógł być poważny na miejsce policjanci wezwali karetkę pogotowia. Kierowca i pasażer odmówili jednak pomocy medycznej. 

Został zatrzymany i trafił do aresztu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy. 

asp. szt. Łukasz Dutkowiak