The Cinematic Orchestra i Leszek Możdżer rozbujały Halę Stulecia

2 min czytania
The Cinematic Orchestra i Leszek Możdżer rozbujały Halę Stulecia


Hala Stulecia pękała w szwach 23 sierpnia — The Cinematic Orchestra z Wielkiej Brytanii i polski pianista Leszek Możdżer zagrali widowisko, które zmusiło publiczność do wstawania z miejsc i wspólnego bujania się w rytm. Współorganizowane przez Centrum Historii Zajezdnia show przyciągnęło tłumy i pokazało, jak filmowa narracja łączy pokolenia we Wrocławiu.

  • Wejdź do muzycznego serca Wrocławia — Hala Stulecia żyje filmowym brzmieniem
  • Poczuj rytm razem z innymi — publiczność nie mogła usiedzieć

Wejdź do muzycznego serca Wrocławia — Hala Stulecia żyje filmowym brzmieniem

W sobotni wieczór 23 sierpnia Hala Stulecia zamieniła się w przestrzeń, gdzie spotkały się dwa muzyczne światy: improwizujący jazz i kompozycje osadzone w estetyce kina. Koncert odbył się dzięki współpracy z Centrum Historii Zajezdnia i zgromadził publiczność w różnym wieku, która nie kryła entuzjazmu.

W repertuarze znalazły się zarówno autorskie kompozycje, jak i ścieżki filmowe. Leszek Możdżer, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich pianistów, zaprezentował fragmenty ze swojej pracy przy filmach, a formacja The Cinematic Orchestra zaprezentowała m.in. materiał związany z projekcją niemej klasyki kina.

“Tu zaczyna się Wrocław”

Wykonawcy podkreślali filmowy charakter wieczoru. The Cinematic Orchestra zaprezentowało podczas wydarzenia nowe opracowanie muzyczne do niemej produkcji z 1929 roku, “The Man with a Movie Camera” — projekt, który wcześniej spotkał się z owacjami na stojąco podczas premier z nową muzyką.

Pozostałe elementy wieczoru dopełniły kompozycje autorstwa Możdżera, który ma na koncie ścieżki do takich obrazów jak “Między Sierpniem a Młotem” i “Milion Dolarów”. Dzięki temu koncert łączył doświadczenia koncertowe z opowieścią filmową, co widocznie angażowało słuchaczy.

Poczuj rytm razem z innymi — publiczność nie mogła usiedzieć

Energia na widowni była wyczuwalna od pierwszych minut. Muzyka była tak żywiołowa, że wiele osób wstawało z krzeseł, by przez chwilę poruszyć się w rytm utworów. To nie był typowy kameralny wieczór — to było widowisko angażujące ciało i emocje słuchaczy.

Organizatorzy i lokalne źródła potwierdzają, że wydarzenie przyciągnęło tłumy, a sama Hala Stulecia wypełniła się wielopokoleniową publicznością zainteresowaną zarówno jazzem, jak i ścieżkami filmowymi. Wydarzenie pokazało, że takie muzyczno-filmowe projekty mają we Wrocławiu duże znaczenie kulturalne.

“To brzmi filmowo!”

Wieczór był także dowodem na to, że współpraca międzynarodowych artystów z lokalnymi instytucjami kultury, jak Centrum Historii Zajezdnia, potrafi przyciągnąć szeroką publiczność i stworzyć wydarzenie, o którym mówi miasto. Dla mieszkańców było to spotkanie z muzyką, która opowiada obrazy — zarówno te historyczne, jak i zupełnie nowe aranżacje.

Informacje o organizatorach i szczegółach wydarzenia pochodzą z komunikatów Urzędu Miasta Wrocław oraz Centrum Historii Zajezdnia.

Na podstawie: Urząd Miasta Wrocław

Autor: krystian