Mogiła jedynej wrocławskiej ofiary Grudnia ’70 znów przypomniała o tamtym dramacie

Cichy nagrobek przy ul. Brochowskiej stał się miejscem pamięci i rozmów o historii, która dotarła do Wrocławia z Wybrzeża. Podczas uroczystości mieszkańcy i przedstawiciele instytucji przypomnieli los młodego robotnika, który szukał lepszego życia w stoczniach. To opowieść o nadziejach, przemocy i o tym, jak pamięć o jednym człowieku utrwala lokalną historię.
- Mogiła wrocławskiego robotnika jako ślad Grudnia ’70
- Uroczystości z udziałem Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej
Mogiła wrocławskiego robotnika jako ślad Grudnia ’70
W centrum tej opowieści jest Kazimierz Zastawny - 24‑letni robotnik urodzony w 1946 roku w Sobociskach koło Wrocławia. Do stolicy Dolnego Śląska trafił jako dziecko i tu zdobył zawód ślusarza; w 1966 r. odbył służbę wojskową, a później wrócił z żoną do Wrocławia. Szukał stabilniejszego bytu, dlatego wyjechał na Wybrzeże, gdzie od maja 1970 pracował w Stoczni Północnej, a później w Fabryce Urządzeń Okrętowych Techmet w Pruszczu Gdańskim.
Tego grudniowego popołudnia 15 grudnia 1970 został postrzelony podczas pacyfikacji protestów przy dworcu PKP w Gdańsku - według relacji trafienie nastąpiło w okolice serca, gdy rzucał się w stronę schronienia przed gazem łzawiącym. Pospieszny pogrzeb odbył się w Gdańsku na cmentarzu Srebrzysko późnym wieczorem 19 grudnia. Rok później rodzina sprowadziła ciało do Wrocławia i 19 listopada 1971 r. Kazimierz Zastawny został pochowany na cmentarzu przy ul. Brochowskiej.
“To historia, która nie powinna zostać zapomniana. Wrocław ma swoją własną, choć często pomijaną, więź z tamtym dramatem.”
dr hab. Kamil Dworaczek, dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu
Uroczystości z udziałem Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej
Okolicznościowe obchody z okazji 55. rocznicy śmierci odbyły się na cmentarzu parafii pw. św. Jerzego Męczennika i Podwyższenia Krzyża przy ul. Brochowskiej. Organizatorami byli Oddział Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu, Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” Dolny Śląsk oraz parafia. W wystąpieniach przypomniano zarówno przebieg grudniowych protestów na Wybrzeżu, jak i losy osób takich jak Zastawny, które stały się ofiarami pacyfikacji.
“Grób Kazimierza Zastawnego jest dziś miejscem lokalnej pamięci o tamtych wydarzeniach - jednym z niewielu materialnych świadectw grudniowej tragedii znajdujących się poza Wybrzeżem.”
Kamilla Jasińska, zastępca dyrektora Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu
IPN i przedstawiciele środowisk związkowych zwracali uwagę, że przenoszenie i kontrola pogrzebów w okresie PRL miały na celu ograniczenie masowych przejawów sprzeciwu. Fakt, że Zastawny spoczął we Wrocławiu, nadał lokalnej pamięci inny wymiar - grób stał się symbolem, że skutki Grudnia ’70 dotknęły także miejsca poza Wybrzeżem.
Po 1989 roku obchody przy grobie odbywały się nieregularnie; zwyczaj został wznowiony w 2014 r., kiedy to Gmina Wrocław dofinansowała odnowienie nagrobka na prośbę rodziny.
W materiale IPN Wrocław i innych relacjach podkreślano także codzienny wymiar tej pamięci – grób był i jest miejscem odwiedzin rodziny, dawnych znajomych i przedstawicieli instytucji; to jedno z nielicznych w mieście trwałych świadectw tragedii sprzed pół wieku.
Warto pamiętać, że ta historia łączy lokalne losy z narodową traumą - przypomina o skutkach decyzji państwa wobec obywateli i o roli pamięci w budowaniu świadomości historycznej. Dla mieszkańców oznacza to, że ślady wydarzeń sprzed dekad można odnaleźć także w sąsiedztwie, na lokalnych cmentarzach i tablicach pamięci, a miejskie programy renowacji nagrobków wpływają na to, czy takie miejsca pozostaną dostępne dla przyszłych pokoleń.
na podstawie: Urząd Miasta Wrocław.
Autor: krystian

