Zwykłe policyjne legitymowanie przybrało nieoczekiwany obrót. Młody mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów, dlatego policjanci poszli razem z nim do mieszkania. W jego domu mundurowi zwrócili uwagę na leżący na podłodze plecak. Był otwarty, a ze środka wystawały narkotyki. Blisko 3 tysiące porcji narkotyków.

Policjanci z Komisariatu Policji Wrocław Śródmieście patrolowali teren ul. Żeromskiego. Podczas kontroli jednego z podwórek zauważyli mężczyznę podobnego do osoby poszukiwanej. Młody mężczyzna nie miał jednak przy sobie żadnych dokumentów, ale oświadczył że mieszka tuż obok i dowód osobisty ma w mieszkaniu. Policjanci poszli więc razem z nim do domu, gdzie okazało się, że nie figuruje on w policyjnych systemach jako osoba poszukiwana. Policyjna czujność nie opuściła jednak funkcjonariuszy, którzy zwrócili uwagę na leżący na podłodze otwarty plecak. Ze środka wystawał fragment worka z narkotykami…

Dwaj sierżanci z wrocławskiego Śródmieścia zupełnie nie spodziewali się takiego obrotu sprawy. W plecaku były dwa całkiem pokaźne worki z narkotykami - w sumie blisko 3 tysiące porcji. Policyjny tester potwierdził później, że była to amfetamina i marihuana.

Wszystkie ujawnione substancje dokładnie zważono i zabezpieczono. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na policyjny komisariat. Policjanci sprawdzają teraz skąd mężczyzna miał narkotyki i co zamierzał z nimi zrobić. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, posiadanie środków zabronionych zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 3 lat.

st. sierż. Dariusz Rajski