Lato w pełni, wyjeżdżamy na wakacje, odpoczywamy z rodziną, chłoniemy promienie słoneczne. Jesteśmy rozluźnieni, uśmiechnięci, a otaczająca nas wakacyjna aura sprawia, że jesteśmy przyjaźnie nastawieni do innych. Niestety przestępcy wykorzystują naszą ufność, aby nas okraść. Przestępcy wykorzystują metodę „na parawan”, co to takiego?

Pojawili się kolejni oszuści, którzy podając się za urzędników, pracowników wodociągów, listonoszy czy komiwojażerów podstępnie wchodzą do mieszkania. Wykorzystują nawet chwilę naszej nieuwagi, by ukraść kosztowności i niejednokrotnie oszczędności życia. Bezczelność i brak jakichkolwiek skrupułów pozwala im również na okradanie osób starszych, wykorzystując drzemiącą w każdym z nas ludzką życzliwość. Tłumacząc się ciężką sytuacją życiową, brakiem opieki ze strony rodziny, śmiercią bliskiej osoby, proszą o ciepły posiłek i możliwość odpoczynku. Kiedy zostaną wpuszczeni do mieszkania, a jego właściciel zajmie się przygotowaniem jedzenia, oszuści zabierają np. leżące przy drzwiach klucze, aby pod nieobecność lokatorów wynieść z domu wartościowe przedmioty, czy pieniądze. Najpopularniejszą metodą stała się jednak ta, na tzw. „parawan”. Na czym ona polega?

Najczęściej dwóch złodziei podaje się za np. pracowników wodociągów. Kiedy jeden z nich wraz z nieświadomym niczego domownikiem idzie do łazienki, aby rzekomo sprawdzić ciśnienie wody w związku z awarią instalacji, drugi z oszustów penetruje mieszkanie pod kątem ukrytych kosztowności. Właśnie taka historia przydarzyła się Pani Czesławie z Wrocławia. Kobieta straciła ponad 10 tysięcy złotych, kiedy odwiedziło ją dwóch mężczyzn, podających się za pracowników wodociągów. W podobny sposób Pani Barbara, również mieszkanka Wrocławia, straciła 20 tysięcy złotych oraz biżuterię o wartości prawie 30 tysięcy, kiedy odwiedziła ją kobieta podająca się za pracownika spółdzielni mieszkaniowej. Dlaczego taki sposób kradzieży nazywany jest metodą „na parawan”? Ponieważ jeden ze złodziei zajmuje uwagę ofiary, odgradzając drugiego oszusta swoistym „parawanem” rzekomym naprawianiem instalacji, czy sprawdzaniem liczników.

Oszuści potrafią przybrać również inne role. Mogą podawać się za inkasenta firmy energetycznej, który chce zwrócić rzekomą nadpłatę za energię elektryczną.
     
Proszą o rozmienienie 100 złotych, a kiedy osoba sięga po portfel, wtedy złodziej   po prostu wyrywa go z dłoni poszkodowanego i ucieka. Niektórzy z zuchwałych przestępców udając pracowników firmy wynajętej przez administrację budynku pobierają od mieszkańców opłaty na wymianę okien bądź odmalowanie klatki schodowej wystawiając nawet fikcyjne pokwitowania! Przestępcy z chęci zysku są w stanie zrobić wszystko.

 Aby nie stać się ofiarą oszustwa, pamiętaj że należy przestrzegać następujących zasad:

Przed otwarciem drzwi:

- Spojrzeć przez wizjer w drzwiach lub przez okno – kto to?

- Jeśli nie znamy odwiedzającego – spytać o cel jego wizyty, zapiąć łańcuch zabezpieczający (jeśli zdecydujemy się na otwarcie drzwi) oraz poprosić o pokazanie dowodu tożsamości lub legitymacji służbowej, identyfikatora. Uczciwej osoby nie zrazi takie postępowanie, powodowane ostrożnością.

- W razie wątpliwości należy umówić się na inny termin, sprawdzając uprzednio w administracji osiedla lub innej odpowiedniej instytucji wiarygodność osoby pukającej do drzwi (jeśli osoba podaje się za przedstawiciela administracji lub innej odpowiedniej instytucji).

W sytuacji, gdy osoba staje się natarczywa, natychmiast należy zadzwonić na policję lub zaalarmować osoby w otoczeniu.

We wszystkich opisanych przypadkach należy kontaktować się z Policją, dzwoniąc na numer alarmowy 997 lub 112 z telefonu komórkowego, przekazując jak najwięcej zapamiętanych szczegółów, np. wygląd nieznajomej osoby, numer i markę samochodu, którym ewentualnie przyjechała, a w przypadku rozmowy telefonicznej – numer z wyświetlacza telefonu, datę i godzinę rozmowy.

 

Zespół Komunikacji Społecznej KMP we Wrocławiu