Szybka mobilizacja sił we wrocławskiej Policji pozwoliła na sprawne odnalezienie 12-latki, której groziło niebezpieczeństwo. Do swojej opiekunki wysłała SMS, w którym pisała, że służby nie znajdą jej żywej. Policjanci ruszyli w teren i już po chwili odnaleźli dziewczynkę. Na szczęście nic jej nie było. Funkcjonariusze przekazali ją pod opiekę lekarzy specjalistów, którym mogła opowiedzieć o swoich problemach.
Zaniepokojona opiekunka małoletniej dziewczynki powiadomiła Policję o tym, że jej podopieczna nie wróciła na czas do domu. 12-latka miała wrócić o 19:00, wcześniej była u koleżanki. Kobieta otrzymała jednak od niej SMS, w którym dziewczynka informowała, że nie wróci do domu, że zrobi sobie krzywdę, a służby ratunkowe nie znajdą jej żywej. Opiekunka niezwłocznie o wszystkim powiadomiła funkcjonariuszy z Komisariatu Policji Wrocław Rakowiec. Ostatni kontakt telefoniczny z 12-latką był o 20:59, po czym wyłączyła ona swoją komórkę.
Policjanci szybko zmobilizowali siły do poszukiwań dziewczynki. Na jednostce wszczęto poszukiwania I kategorii. W teren ruszyli policjanci kryminalni i ogniw patrolowych. Jeden patrol pojechał do opiekunki, aby uzyskać jak najwięcej szczegółów sprawy, reszta ruszyła sprawdzać okolicę. Policjanci dysponowali dokładnym rysopisem dziewczynki. Po chwili jeden z patroli zauważył ją na placu zabaw. Była godzina 21:30. Na szczęście 12-latce nic nie było, ale na miejsce wezwano zespół Pogotowia Ratunkowego. Jej zachowanie mogło wynikać z trudnej sytuacji rodzinnej. Trafiła zatem do szpitala, gdzie o swoich problemach mogła porozmawiać z lekarzem specjalistą.
st. sierż. Dariusz Rajski