Studio 1:1 z Gdańska wygrało konkurs na opracowanie koncepcji aranżacji wystawy stałej Muzeum Książąt Lubomirskich, którego budowa rozpocznie się już w przyszłym roku na działce przy ulicy Szewskiej 37. Jury pod przewodnictwem dr Adolfa Juzwenki, dyrektora Ossolineum, doceniło spójną koncepcję wystawienniczą wykorzystującą potencjał przestrzeni muzeum.  

  • Fragment zwycięskiego projektu Studio 1:1

  • Projekt ONTO studio Kaja Nosal – II nagroda

  • Gdańsk – II nagroda" rel="prettyPhoto[gallery]" href="https://www.wroclaw.pl/files/cmsdocuments/48153885/projekt3.JPG">

    Projekt Aleksander Wadas StudioGdańsk – II nagroda


Projekty na wysokim poziomie

Jury konkursu zorganizowanego przez Zakład Narodowy im. Ossolińskich i Fundację Art Transparent zdecydowało się przyznać trzy nagrody. Dwie drugie (każda w wysokości 15 tysięcy złotych) otrzymały ex-aequo ONTO studio Kaja Nosal oraz Aleksander Wadas StudioGdańsk, pierwszą (w wysokości 30 tysięcy złotych) przyznano gdańskiemu Studiu 1:1.

Twórcy ze Studia 1:1 argumentowali w projekcie, że za wszelką cenę pragnęli uniknąć nachalnej narracji, działań czysto scenograficznych. „Chcieliśmy, aby eksponaty były najważniejsze, a nasze działania wystawiennicze miały jedynie wspomagać wydobycie piękna tych dzieł lub służyć wyjaśnieniu ich treści lub opowiedzieć przy okazji ciekawą historię z tym dziełem związaną”. 

Jury zaznaczyło w laudacji, że zwycięski projekt zawiera spójną koncepcję wystawienniczą wykorzystującą potencjał przestrzeni muzeum. „Kolorystyka koresponduje z bryłą budynku nadając muzeum spójną całość. Wyodrębnienie przestrzeni w galerii obrazu sprzyja przeprowadzeniu lekcji muzealnych, spotkań, a także odpoczynku podczas zwiedzania. Projekt daje możliwość adaptacji pomieszczeń przy wymianach obiektów” – zauważyło grono jurorskie w uzasadnieniu werdyktu. 

Dr Adolf Juzwenko i Karolina Bieniek z werdyktem jury/fot. MAT

– Prace, które wyróżniliśmy były na bardzo wysokim poziomie – zwycięska ze świetną propozycją wypełnienia przestrzeni muzeum zaś jedna z nagrodzonych skupiona głównie na dostępności dla niepełnosprawnych, a trudno sobie dzisiaj wyobrazić muzeum niedostępne dla jakiejś grupy odbiorców – mówi dr Adolf Juzwenko, dyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, przewodniczący jury, w którym zasiadali także prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, Michał Bieniek z Fundacji Art Transparent, Piotr Górajec, zastępca dyrektora Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie, dr Marcin Hamkało, wicedyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich i Ewa Pluta z Muzeum Miejskiego. 

Jurorom doradzało grono ekspertów, m.in. Dominika Mroczkowska-Rusiniak z Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zabytków oraz Fundacja Polska Bez Barier.  

Muzeum Książąt Lubomirskich w 2023 roku

Konkurs na koncepcję aranżacji wystawy głównej to jeden z etapów przygotowań do otwarcia Muzeum Książąt Lubomirskich w nowym budynku. Pierwsze w powojennej historii Wrocławia muzeum, którego budynek powstanie od podstaw zostanie zbudowane naprzeciwko głównej siedziby Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, w miejscu dzisiejszego parkingu na tyłach dawnego gmachu Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Medycznego, pod adresem Szewska 37. 

Prace przy budowie muzeum rozpoczną się na początku 2021 roku i potrwają do 2023 roku, w międzyczasie przygotowana zostanie także wystawa stała (przez gdańskie Studio 1:1).

Zwycięski projekt Studia 1:1/fot. MAT

– Bardzo chcielibyśmy, aby w 2023 roku, czyli w 200-lecie powstania muzeum, we Wrocławiu można było otworzyć nowoczesny pałac sztuki, który będzie pierwszym muzeum sztuki zbudowanych od podstaw we Wrocławiu i bardzo mocnym gestem wobec tamtego dziedzictwa i zarazem gestem w przyszłość – mówi dr Marcin Hamkało, wicedyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich.  

– Dla nas wszystkich i dla miasta jest to bardzo istotna inwestycja, która, mam nadzieję, zostanie z sukcesem zrealizowana przez Zakład Narodowy im. Ossolińskich – zaznaczył Bartłomiej Świerczewski, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. 

zapowiedzi warszawskiej pracowni WCXA, która wygrała konkurs architektoniczny, wiadomo że gmach będzie koloru naturalnego kamienia, z czterema naziemnymi i dwiema podziemnymi (na parking i przestrzeń magazynowo-dostawczą) kondygnacjami. Na dachu zaplanowano ogród.

Dr Adolf Juzwenko podkreśla, że Muzeum Książąt Lubomirskich będzie nietypowe, zwłaszcza że Ossolineum ma nietypowe zbiory. – Pragniemy zachować miejsce także dla zbiorów bibliotecznych, mamy znakomite stare druki, rękopisy, cymelia. Chcielibyśmy pokazać wszystkie struktury ossolińskie, ale dominować będzie sztuka – podkreśla dyrektor Ossolineum.

Jakie skarby obejrzymy w muzeum

Wiadomo, że wśród wielkich atrakcji będzie Panorama Plastyczna Dawnego Lwowa autorstwa Janusza Witwickiego. – Teraz jest niedopieszczona, a to szczególny, nietypowy obiekt muzealny, związany z historią Polski – zwraca uwagę dr Adolf Juzwenko. Będzie także słynny obraz „Wjazd Jerzego Ossolińskiego do Rzymu w roku 1633 roku” pędzla wielkiego Canaletta. – Będziemy także korzystać ze zbiorów sztuki, które są w Polsce – w Warszawie, Lublinie, Rzeszowie, a nie wróciły do Ossolineum. Podejmiemy rozmowy, bo czas wreszcie uregulować ich status własności – dodaje dyrektor Ossolineum. 

Imponujące muzeum z wielkimi tradycjami

Muzeum Lubomirskich powstało we Lwowie na mocy układu, jaki 25 grudnia 1823 r. Józef Maksymilian Ossoliński (założyciel Zakładu Narodowego im. Ossolińskich) podpisał z księciem Henrykiem Lubomirskim.

Rodzina Lubomirskich słynęła z wielkiej kolekcji dzieł sztuki, a w ich zbiorach znaleźć można było prace wielkich mistrzów, w tym Albrechta Dürera i Rembrandta Harmenszoona van Rijna. Poza malarstwem i grafiką, Lubomirscy sporo uwagi poświęcali gromadzeniu rzeźb czy broni.

Dla kolekcji Lubomirskich przygotowano specjalne miejsce, ale sprowadzenie zbiorów do Lwowa było możliwe dopiero pod koniec lat 60. XIX wieku. Wtedy także publiczność obejrzała je po raz pierwszy.

Muzealia gromadzono do 1939 r., ale wojna pokrzyżowała wiele planów, a nieodwracalne straty poniesione zostały w wyniku wkroczenia armii czerwonej do Lwowa. Wiele tysięcy eksponatów zostało zabranych i umieszczonych w innych muzeach (dziś można je oglądać m.in. w Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. Woźnickiego). W 1941 r. najeźdźcą został Wehrmacht, a dzieła sztuki wywieziono, przez Kraków, do III Rzeszy.

Szczęśliwie, po wojnie wiele z nich udało się odzyskać (z wyjątkiem, niestety, niezwykłej kolekcji rysunków Albrechta Dürera).