Przedwojenny Wrocław na 240 pocztówkach - ulice, neony i zapomniane sklepy

3 min czytania
Przedwojenny Wrocław na 240 pocztówkach - ulice, neony i zapomniane sklepy

Wrocław z początku XX wieku znów wychodzi na ulice — tyle że zatrzymany w kadrze. W nowym albumie można godzinami rozczytywać szyldy, tramwaje i ludzi, którzy kiedyś krzątali się przy rynku i przedmieściach. To publikacja dla tych, którzy lubią szperać w szczegółach i odkrywać historie schowane na papierowych kartkach.

  • Album “Ulice i place Wrocławia” i jego układ
  • Wrocław w detalach — miejsca, które jeszcze rozpoznacie
  • Odkrycia na kartkach i historie ludzi

Album “Ulice i place Wrocławia” i jego układ

Nowa książka autorstwa Mariusza Kotkowskiego zebrała 240 przedwojennych pocztówek pochodzących z prywatnych zbiorów. Wydawnictwo posegregowało materiały topograficznie — najpierw centrum, potem kolejne przedmieścia — a motywem przewodnim są właśnie ulice i place. Autorzy wybrali typ tzw. ulicówek, czyli widoków pokazujących miejską tkankę wraz z życiem na niej.

“Do książki trafiło 240 pocztówek z naszych prywatnych zbiorów. Ja akurat specjalizuję się w moim rejonie, gdzie mieszkam od urodzenia, Przedmieściu Oławskim, ale bogatą kolekcję widoków starego Wrocławia ma również trzeci założyciel naszego wydawnictwa – Antoni Arsłanowow oraz jego brat Jeremi.”
Mariusz Kotkowski

W publikacji jest 200 stron, a część pocztówek została powiększona do formatu A4. Album wydało Wydawnictwo Wrocławski Neptun; cena wynosi 99 złotych. Przy lekturze warto mieć oko do detali — redakcja przytoczyła nawet drobny edytorski mankament: rozdziały mają odrębną numerację stron, co może wymagać przyzwyczajenia od zapalonych poszukiwaczy.

Wrocław w detalach — miejsca, które jeszcze rozpoznacie

Przeglądając kartki natrafimy na sceny, które dziś wyglądają inaczej, ale dają się rozpoznać. Na jednej z pocztówek widać Ulicę Jedności Narodowej w okolicach wylotu ul. Henryka Pobożnego około roku 1902; egzemplarz ten został wysłany w 1906. Inna karta pokazuje widok z Mostu Pokoju w kierunku wieży ciśnień Na Grobli — i tu zaskoczenie: na kadrze jeszcze nie ma Mostu Grunwaldzkiego. Są też obrazy zwykłego życia: parking dorożek przy kościele św. Krzysztofa, tramwaje jadące „na lotnisko” czy handlarze przy fontannie Neptuna na pl. Nowy targ.

“To znaczy, że wybraliśmy tu konkretny typ pocztówki – tzw. ulicówki, jak mawiają kolekcjonerzy.”
Mariusz Kotkowski

Autorzy opisują wiele detali: szyldy sklepów, zaparkowane automobile, neony nieistniejących lokali. Do kart dołączono krótkie komentarze informujące, co funkcjonowało w danym miejscu przed stu laty i jaki jest późniejszy los budynku.

Odkrycia na kartkach i historie ludzi

Przeglądanie albumu to też śledztwo. Na jednej z pocztówek odkryto podpis jedenastolatki — Käthe Kolker — na kartce wysłanej w 1900 roku. W dorosłym życiu kobieta występowała już jako Käthe Perl, prowadziła galerie w Berlinie i w Paryżu, a jej nazwisko łączy się z awangardowym środowiskiem artystycznym tamtych lat. Do tej historii dotarła przewodniczka po mieście Beata Perdek, która zwróciła uwagę na ślad kryjący się w jednym z kadrów.

W albumie znajdziemy też karty z widokiem nieistniejącego dziś Teatru Liebicha przy ul. Piłsudskiego z lat 30. (egzemplarz wysłany w 1937). To przypomnienie, że każda kartka to nie tylko obraz, ale i opowieść o przemianach miasta — o budynkach, które zniknęły, i o tych, które przetrwały w zmienionej formie.

Album daje pole do dalszych poszukiwań: kto wie, jakie kolejne nazwiska i detale wypłyną z zakamarków starych pocztówek. Wydawnictwo zachęca do lektury i samodzielnego tropienia historii ukrytych na papierze.

na podstawie: Urząd Miasta Wrocław.

Autor: krystian