Kiedyś jeden znany Polski satyryk powiedział, że „można się bawić bez alkoholu, ale wtedy potrzebne są narkotyki!’’. Jeden z mieszkańców Wrocławia ten kabaretowy żart, prawdopodobnie wziął sobie poważnie do serca i zorganizował w domu imprezę, na którą dostarczył substancje odurzające. Funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim ponad 20 porcji marihuany. 25-latek został zatrzymany przez policjantów i teraz grozić mu może kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Piękna pogoda i wakacyjna atmosfera sprzyja spotkaniom towarzyskim. Biorąc to pod uwagę, 25-latek z Wrocławia postanowił zorganizować imprezę i zaprosił do swojego mieszkania kolegów. Nie zważał jednak na obowiązujące przepisy prawne, bowiem słuchał bardzo głośno muzyki, a dodatkowo posiadał przy sobie narkotyki.
Policjanci patrolujący rejon Starego Miasta, otrzymali zgłoszenie interwencji na jednej z głównych ulic przebiegających przez wspomnianą dzielnicę. Z informacji, które otrzymał oficer dyżurny, młode osoby miały krzyczeć z okien mieszkania na przechodniów, słuchając też głośno muzyki, co przeszkadzało innym osobom. Policjanci pojechali na miejsce i szybko zlokalizowali imprezowiczów.
Już idąc klatką schodową, wyczuli charakterystyczny zapach narkotyków. W mieszkaniu z którego wydobywała się głośna muzyka oraz krzyki, zastali trzech młodych mężczyzn. Byli to dwaj 25-latkowie i 21-latek, którzy przyznali się do zorganizowania imprezy.
Policjanci spytali mężczyzn, czy nie posiadają przy sobie środków odurzających, których woń unosiła się w mieszkaniu. Wtedy 25-letni wrocławianin, przyznał się funkcjonariuszom, że ma kilka porcji marihuany i wydał narkotyki policjantom.
Mężczyzna został zatrzymany w związku z posiadaniem ponad 20 porcji handlowych marihuany. O jego dalszym losie zadecyduje sąd, który będzie mógł wymierzyć karę nawet 3 lat pozbawienia wolności.
sierż. Krzysztof Marcjan