19 zarzutów usłyszał zatrzymany przez policjantów z Wrocławia mężczyzna, który podejrzany jest o liczna oszustwa i kradzieże. Wszystko dzięki intensywnym działaniom funkcjonariuszy pionu kryminalnego oraz dochodzeniowo-śledczego, którzy ustalili, że mężczyzna ten od kilku miesięcy działał na terenie miasta. Podawał się m.in. za pracownika spółdzielni, ZUS-u lub zakładu wodociągowego, a następnie wchodził do mieszkań i wykorzystując nieuwagę właścicieli, okradał ich. Jego łupem padały głównie portfele z gotówką oraz dokumentami, ale nie gardził również biżuterią. Wstępne szacowanie strat jego przestępczej działalności sięga kwoty 100 tysięcy złotych. 36-latek najbliższe miesiące spędzi teraz w areszcie śledczym.

Policjanci od dłuższego czasu ostrzegają o przestępcach działających metodą na tzw. parawan. Oszuści podając się za np. pracowników administracji czy przedsiębiorstwa wodociągowego wchodzą do mieszkań i wtedy właśnie rozstawiają swoisty parawan poprzez swoje działania, zasłaniając nim swoje prawdziwe intencje. A te są niestety bardzo prozaiczne: chcą wzbogacić się czyimś kosztem. Zagadują lokatorów, namawiają ich do sprawdzenia ciśnienia wody w kranie, czy proszą o szklankę wody, a następnie wykorzystując chwilę nieuwagi kradną pozostawione na wierzchu przedmioty.

Jednak funkcjonariusze nie tylko przestrzegają przed takimi działaniami, ale prowadzą również czynności operacyjne ukierunkowane na zatrzymanie sprawców takich przestępstw. I właśnie takie działania przynoszą wymierne efekty. W tym tygodniu policjanci z wrocławskich Krzyków zatrzymali 36-letniego mieszkańca dolnośląskiej stolicy. Mężczyzna przez kilka miesięcy okradał wrocławian właśnie metodą na „parawan”.

Schemat jego działania był bardzo podobny. Mężczyzna przede wszystkim chciał dostać się do obcego mieszkania. W tym celu podawał się za pracownika spółdzielni, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, czasem hydraulika, który rzekomo naprawia awarię w bloku, a bywało, że żerował na ludzkiej dobroci i prosił o szklankę wody. Kiedy już znalazł się w lokalu mieszkalnym, wtedy odwracał uwagę i kradł portfele z dokumentami, gotówkę czy biżuterię. Następnie, już z łupem w kieszeni, opuszczał okradzione mieszkanie i podejmował próbę w kolejnym.

36-latek przez kilka ostatnich miesięcy działał na Krzykach, ale policjanci ustalili, że ma na swoim koncie również przestępstwa w innych częściach miasta. Spowodowane przez niego straty szacowane są na ponad 100 tysięcy złotych.

Mężczyzna był bardzo zaskoczony, kiedy tym razem to ktoś zapukał do jego drzwi. Byli to policjanci z komisariatu przy Ślężnej, którzy zatrzymali wielokrotnie notowanego 36-latka. W mieszkaniu nie przebywał sam. Towarzyszyła mu kobieta, która również była poszukiwana do odbycia ponad dwóch lat pozbawienia wolności za wcześniej popełnione kradzieże.

Zatrzymany mężczyzna oraz kobieta trafili do komisariatu, a następnie do policyjnego aresztu. Dzięki zebranym przez Krzyckich funkcjonariuszy materiałom dowodowym, 36-latek usłyszał zarzuty dokonania prawie 20 czynów przestępczych, głównie kradzieży, ale też oszustwa. Sąd wobec wrocławianina zastosował środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Funkcjonariusze podkreślają, że sprawa jest rozwojowa.

st. sierż. Krzysztof Marcjan

 

 

Powiązane wiadomości