Wrocławski policjant w czasie wolnym od służby zauważył pewne zamieszanie na jezdni pod Sky Tower. Okazało się, że mężczyzna jadący rowerem kłóci się z kobietą na temat incydentu na drodze. Wyjaśnianie okoliczności niestety załatwiane było krzykiem i agresywnymi gestami. Pojawienie się policjanta uspokoiło jednak emocje. Mężczyzna odjechał w swoją stronę, kobieta też mogła ruszyć i odjechać samochodem. Wyjaśnianie nieporozumień na środku drogi to nie jest najlepszy pomysł, szczególnie jeśli towarzyszą temu gniew i krzyki.

Policjant po służbie zareagował na nietypową sytuację na drodze. Funkcjonariusz referatu wywiadowczego był w tym dniu już po służbie i wracał akurat z siłowni. W okolicy Sky Tower zauważył pewne zamieszanie na drodze. Osobowe auto stało na pasie ruchu, a przed maską znajdował się rowerzysta, który krzyczał i agresywnie coś gestykulował w kierunku kobiety za kierownicą. Policjant zauważył, że w samochodzie siedzi starsza kobieta i podróżuje z nią mały chłopczyk. Mężczyzna sprawiał wrażenie agresywnego, dlatego policjant postanowił sprawdzić, co się stało. Podszedł do kobiety i zapytał, czy potrzebuje jego wsparcia. 62-latka opowiedziała, że źródłem zamieszania był incydent drogowy. Strony nie mogły się porozumieć co do kwestii, kto komu zajechał drogę. Na szczęście nie doszło do żadnej kolizji, a samo pojawienie się wrocławskiego policjanta pomiędzy kłócącymi się stronami, uspokoiło emocje. Mężczyzna przestał się awanturować i zszedł z jezdni.

Kobieta powiedziała później policjantowi, że bała się krzyczącego i machającego rękami rowerzysty. Przewoziła również w samochodzie swojego 10-letniego wnuka, którego również cała sytuacja zestresowała. Podziękowała na koniec policjantowi, że okazał jej wsparcie i mogła spokojnie odjechać z miejsca.

Pamiętajmy o tym, że instytucjami wyjaśniającymi incydenty na drogach są Policja i sądy. Kłótnie na środku jezdni prowadzą tylko do niepotrzebnego zamieszania. Dobrze, że w tym przypadku nic nikomu się nie stało i samo pojawienie się policjanta pozwoliło na uspokojenie sytuacji. Pamiętamy również o tym, że funkcjonuje specjalna skrzynka pocztowa Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., na którą można przesyłać materiały związane z incydentami na dogach.

sierż. szt. Dariusz Rajski