Nocny pożar w hali produkcyjnej przy ul. Fabrycznej zaskoczył mieszkańców i służby ratunkowe. Ogień pojawił się nagle, a jego przyczyny są na razie nieznane. Dochodzenie prowadzi policja pod nadzorem prokuratury.
- Zgłoszenie o pożarze wpłynęło po godz. 3 w nocy.
- Ogień mógł pochodzić od jednego z urządzeń przemysłowych.
- Na miejscu pracują służby ratunkowe i policja.
- Śledztwo jest w toku, brak pewnych informacji o przyczynach pożaru.
W nocy z 16 na 17 maja doszło do groźnego pożaru w hali produkcyjnej zlokalizowanej przy ul. Fabrycznej. Pierwsze zgłoszenie o płomieniach wpłynęło do dyżurnych Państwowej Straży Pożarnej po godzinie 3:00 nad ranem. Akcja ratunkowa rozpoczęła się natychmiast, jednak przyczyny pożaru nie są jeszcze znane.
Według wstępnych przypuszczeń, ogień mógł wybuchnąć w wyniku zapalenia się jednego z urządzeń przemysłowych w hali. Jednakże, jak poinformował komisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji, "sprawą zajmuje się policja pod nadzorem prokuratury i jest jeszcze za wcześnie, by powiedzieć na ten temat cokolwiek pewnego".
Mieszkańcy okolicy byli zaniepokojeni widokiem dymu unoszącego się nad halą. Strażacy walczyli z żywiołem przez kilka godzin, a miejsce zabezpieczali również funkcjonariusze policji. Na razie brak informacji o ofiarach czy większych stratach materialnych, jednak śledztwo ma na celu ustalenie wszystkich okoliczności tego zdarzenia.
Na miejscu zdarzenia nadal pracują służby ratunkowe, a dochodzenie prowadzone jest pod nadzorem prokuratury. O wszelkich nowych ustaleniach będziemy informować na bieżąco.
Na podst. Urząd Miasta we Wrocławiu