Kieszonkowcy w tłumie - jak działają i jak nie dać się okraść we Wrocławiu

2 min czytania
Kieszonkowcy w tłumie - jak działają i jak nie dać się okraść we Wrocławiu

W zatłoczonych autobusach, tramwajach i galeriach kieszonkowcy wykorzystują chwilę nieuwagi - ofiary często orientują się o kradzieży dopiero po pewnym czasie. Funkcjonariusze przypominają o wzmożonej czujności zwłaszcza w okresach zwiększonego ruchu i zakupowego pośpiechu.

Funkcjonariusze wrocławskich komisariatów otrzymują niemal codziennie zgłoszenia o kradzieżach portfeli, dokumentów i telefonów w środkach komunikacji miejskiej, galeriach handlowych oraz na rynku. Przestępcy wykorzystują tłok i pośpiech — moment wsiadania, opuszczania pojazdu czy koncentrowanie się na zakupach to dla nich dogodna okazja.

Metody działania są proste i szybkie. Sprawcy często aranżują zamieszanie lub proponują pomoc, pytają o drogę albo zbliżają się pod pozorem grzeczności, by znaleźć się blisko torby lub kieszeni ofiary. Kradzieże odbywają się dyskretnie - osoba poszkodowana często nie zdaje sobie sprawy, że została okradziona, dopiero po upływie czasu.

Kieszonkowcem może być każdy - młody mężczyzna, kilkunastoletni chłopiec, elegancka kobieta czy osoba starsza. Wygląd nie ujawnia zamiaru przestępczego; sprawcy potrafią wtopić się w tłum i nie wzbudzać podejrzeń.

Policja zaleca zachowanie podstawowych zasad ostrożności. Najbardziej istotna jest daleko posunięta ostrożność i umiejętność przewidywania - myślenie o tym, co w zachowaniu ułatwiłoby kradzież. Funkcjonariusze przekonują, by nie liczyć na złapanie sprawcy na gorącym uczynku, lecz skupić się na udaremnieniu kradzieży przez zabezpieczenie rzeczy wartościowych i ograniczenie momentów nieuwagi.

Policja przypomina też o konsekwencjach prawnych - zgodnie z Kodeksem karnym - art. 278 sprawcom grozi nawet 5-letnia kara pozbawienia wolności. Informacje i apel pochodzą od Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

na podstawie: Policja Wrocław.

Autor: krystian