Wrocławscy policjanci interweniowali w jednej z przychodni weterynaryjnych. Agresywny mężczyzna chciał tam ukraść akcesoria dla zwierząt a gdy został spłoszony przez personel, próbował uciec. Uszkodził przy tym drzwi wejściowe do lecznicy powodując straty w wysokości blisko tysiąca złotych. 38-latek został zatrzymany przez mundurowych. Miał przy sobie środki odurzające. Funkcjonariusze potwierdzili też,że kilka dni wcześniej, w podobny sposób dokonał podobnej kradzieży. Mężczyzna trafił do aresztu i grozić mu może teraz kara do 5 lat więzienia.

Funkcjonariusze Wydziału Prewencji i Patrolowego z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, w trakcie pełnienia służby zostali wezwani do udzielenia pomocy pracownikom przychodni weterynaryjnej. Policjanci od razu pojechali na miejsce, żeby podjąć interwencję.

Według relacji świadków i personelu, agresywny mężczyzna wtargnął na teren placówki i zabierał z wieszaków wystawione na sprzedaż smycze. Towar szybko  chował do plecaka. Gdy pracownicy przychodni to zauważyli, sprawca rzucił się do ucieczki, porzucając plecak na miejscu.

Złodziej nie przewidział jednak, że ktoś zamknie drzwi wejściowe do przychodni. Nie mogąc wydostać się z budynku więc zaczął szarpać klamkę. Był na tyle silny, że  uszkodził futrynę, fragment ściany i zamek.

Policjanci, którzy przyjechali na miejsce od razu zatrzymali sprawcę. Po chwili funkcjonariusze uspokoili 38-latka. Próbował on tłumaczyć, że kradł smycze, aby mieć pieniądze na codzienne potrzeby, w tym na używki i jedzenie. 

Przeprowadzając dalsze czynności, mundurowi znaleźli przy mężczyźnie również środki odurzające. Miał on 30 sztuk zakazanych substancji psychotropowych.

Właścicielka przychodni weterynaryjnej oszacowała straty związane z uszkodzeniem drzwi i futryny, na blisko 1000 zł.

Dalsze czynności funkcjonariuszy potwierdziły, że kilka dni wcześniej, ten sam sprawca, w podobny sposób ukradł smycze o wartości 700 zł. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu.

Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Odpowie teraz za kradzież oraz za zniszczenie mienia. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

sierż. Monika Perec