Komendant jednego z wrocławskich komisariatów, będący w czasie wolnym od służby, zwrócił uwagę na kierowcę samochodu osobowego, który jechał tzw. ,,szlaczkiem’’. Funkcjonariusz zauważył, jak wykonuje on manewry na drodze, zagrażające bezpieczeństwu innych uczestników ruchu. W miejscu bezpiecznym, zatrzymał się za tym pojazdem, aby podjąć interwencję. Spostrzegł wtedy, że jego kierowca zaczyna cofać i ma złożone lusterka. Sam musiał szybko wykonać ten manewr, aby nie doszło do kolizji. Chwilę późnej okazało się, że mężczyzna był pijany. Miał 1.88 promila alkoholu w organizmie. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie teraz przed sądem.

Do tego zdarzenia doszło po godzinie 17.00 na wrocławskim Grabiszynku. Komendant Komisariatu Wrocław – Fabryczna, jadąc prywatnym samochodem ulicą Żelazną, zauważył kierowcę prowadzącego pojazd przed nim, który nie potrafił zachować stabilnego toru jazdy. 

Wszystko wskazywało na to, że ten kierowca może być pijany. Policjant, mimo że nie pełnił aktualnie służby, postanowił interweniować natychmiast.

Gdy, minutę później zatrzymał się za tym pojazdem spostrzegł, że jego kierowca zaczyna cofać mając złożone lusterka. Sam musiał też cofnąć, aby nie doszło do kolizji.

Funkcjonariusz następnie uniemożliwił kierowcy dalszą jazdę, jak tylko wyczuł od niego silną woń alkoholu. 71-latek miał 1.88 promila alkoholu w organizmie.

Dalsze czynności wykonali już policjanci z komisariatu na Grabiszynku.

Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie na drodze, mężczyzna będzie musiał teraz odpowiedzieć przed sądem i na pewno skończy się to utratą prawa jazdy.

Być może dzięki prawidłowej i skutecznej reakcji policjanta nie doszło do kolejnej tragedii na drodze. 

asp. szt. Łukasz Dutkowiak