Do mieszkania pary z Wrocławia siłą wtargnęło dwóch mężczyzn. Pobili znajdujące się w środku osoby, a następnie uciekli. Przyczyną miały być rodzinne nieporozumienia. Jak ustalili policjanci, jednym z napastników był brat kobiety, przebywającej w mieszkaniu. Został namierzony przez kryminalnych z Rakowca i zatrzymany. Na bazie zgromadzonego przez funkcjonariuszy z Rakowca materiału dowodowego mężczyzna usłyszał już zarzut udziału w pobiciu i grozić mu teraz może kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z Ogniwa Patrolowo Interwencyjnego z Komisariatu Policji Wrocław Rakowiec otrzymali zgłoszenie dotyczące wtargnięcia do mieszkania. Dwaj mężczyźni weszli do lokalu i pobili przebywającego w środku 27-latka. Zdarzenie miało miejsce na terenie Przedmieścia Oławskiego około godziny 20:30. W środku przebywała para: 28-letnia kobieta i 27-letni mężczyzna. Do mieszkania weszli brat kobiety z innym mężczyzną. Pobili przebywającego w środku pokrzywdzonego, zadając mu uderzenia po całym ciele. Kobieta, próbując odciągnąć napastników, również doznała obrażeń. Powodem agresji napastników miały być nieporozumienia rodzinne.
Gdy policjanci przyjechali na miejsce, napastnicy zostali już spłoszeni przez sąsiadów. Mundurowi wezwali do pokrzywdzonych pogotowie ratunkowe, a także ustalili przebieg całego zdarzenia. Mężczyzna jeszcze tego samego dnia wyszedł ze szpitala, miał ogólne stłuczenia głowy i tułowia.
Kryminalni z Rakowca ustalili miejsce pobytu jednego z mężczyzn biorących udział w zdarzeniu, gdzie następnie zatrzymali 34-letniego Wrocławianina. Mężczyzna usłyszał już zarzut udziału w pobiciu, za co grozić mu może kara do 3 lat pozbawienia wolności. Funkcjonariusze nadal pracują nad tą sprawą, w tym prowadzą czynności w celu namierzenia drugiego z uczestników najścia. Wobec zatrzymanego, sąd zastosował już środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.
st. sierż. Dariusz Rajski