Kradzież prądu to również kradzież. Za to przestępstwo może grozić kara nawet 5 lat więzienia
Wrocławscy policjanci ujawniają wiele różnego rodzaju przestępstw. Jednym z nich są kradzieże m.in. energii elektrycznej. Przy współpracy z pracownikami zakładów energetycznych, nielegalne instalacje są demontowane, a sprawcy przestępstwa są adekwatnie karani. Zgodnie z prawem, kto dopuści się kradzieży, musi liczyć się z karą grzywny, ograniczenia wolności lub jej pozbawienia, nawet na okres 5 lat. Przypomnijmy również, że wszelkie przeróbki instalacji elektrycznej przez osoby nieuprawnione mogą spowodować pożar oraz porażenie prądem.
Kradzież to zabór w celu przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej, ale czy tylko dotyczy to przedmiotów? Zdecydowanie nie! Mówi o tym §5, który zawarty jest w artykule 278 Kodeksu karnego. Otóż odpowiedzialność karną można ponieść także, kradnąc prąd.
Niestety w dalszym ciągu zdarzają się przypadki, kiedy dochodzi do tworzenia na własną rękę nielegalnej instalacji elektrycznej omijającej liczniki prądu. Takie działanie może być bardzo niebezpieczne z uwagi na zagrożenie pożarowe oraz porażenie prądem przypadkowych osób. Za tego typu przestępstwo można trafić do więzienia nawet na 5 lat.
Przekonać się o tym może w krótce 47-letni wrocławianin, u którego policjanci z komisariatu przy ulicy Kowalskiej ujawnili nielegalny pobór energii elektrycznej poprzez zmostkowanie przewodu elektrycznego przed licznikiem.
Policjanci również w tym przyapdku współpracowali z pracownikami zakładu energetycznego, którzy w wyniku przeprowadzonej kontroli potwierdzili fakt kradzieży prądu, a nielegalne przyłącza natychmiast zlikwidowali.
O dalszym losie 47-latka zdecyduje teraz sąd.
mł. asp. Rafał Jarząb
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu