Inny Chopin na ekranie - psychologiczna opowieść Kwiecińskiego z finałem we Wrocławiu

We Wrocławiu powstały fragmenty jednej z najdroższych polskich produkcji ostatnich lat. Reżyser próbuje zdjąć z kompozytora szkolny wizerunek i wejść w jego psychikę, a odtwórca roli ćwiczył grę na fortepianie miesiącami. Premiera w Dolnośląskim Centrum Filmowym odbyła się przed ogólnopolskim debiutem.
- Praca nad filmem Chopin, Chopin!
- Wrocław jako studio i sceneria
Praca nad filmem Chopin, Chopin!
Reżyser Michał Kwieciński postawił sprawę jasno: to nie film biograficzny w klasycznym sensie, lecz próba wejścia w myśli i emocje bohatera. Akcja filmu rozciąga się na ostatnie 15 lat życia Fryderyka Chopina, ale główny nacisk położono na wewnętrzne przeżycia, nie na chronologię wydarzeń. Twórca spędził miesiące z listami kompozytora i jego współczesnych, zanim zaczął układać obraz na ekranie.
“Modlę się, żeby widzowie nie oglądali tego filmu jako biograficznego czy obyczajowego, bo nie znajdą w ten sposób satysfakcji.”
- Michał Kwieciński
Film zrealizowano jako koprodukcję z Dolnośląskim Centrum Filmowym w ramach Dolnośląskiego Konkursu Filmowego. Produkcja kosztowała ponad 60 milionów zł, a dystrybucję kupiło już około 60 krajów, w tym kraje europejskie, Stany Zjednoczone i państwa azjatyckie. Wrocławska premiera odbyła się 7 października w kinie DCF, a ogólnopolska zaplanowana była na 10 października.
Rola tytułowa przypadła Erykowi Kulmowi, aktorowi, który nie tylko odtwarza postać, lecz rzeczywiście zagrał utwory na planie. Reżyser podkreślał, że nie wyobrażał sobie podkładania rąk czy udawania grania.
“Dla mnie, jako reżysera, bardzo ważne było, żeby aktor również grał na planie, a nie udawał że wykonuje utwór, a potem ktoś podłożył za niego dłonie do zdjęć.”
- Michał Kwieciński
Eryk Kulm mówił z kolei o zdjęciu mitu z kompozytora i o swojej pracy nad postacią.
“Chopin jest w Polsce prawie świętą postacią, a my, rzeczywiście, zrzucamy go trochę z piedestału. Trudno, ktoś musi.”
- Eryk Kulm
Kulm przekonuje, że obraz Chopina wykracza poza stereotyp smutnego, chorego geniusza. Podkreśla energię i nowatorstwo jego muzyki, nazywając kompozytora rewolucjonistą.
“Był rewolucjonistą.”
- Eryk Kulm
Scenografia i kostiumy zostały wysoko ocenione — autorki dekoracji i kostiumów otrzymały nagrody na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, co twórcy filmu podkreślają jako potwierdzenie jakości rekonstrukcji epoki.
Wrocław jako studio i sceneria
Zespół zdjęciowy spędził część prac we Wrocławiu, korzystając z warunków Wytwórni Filmów Fabularnych. W tym studiu zbudowano trzy wersje mieszkań Chopina — od ponurych przestrzeni bez dostępu do słońca po luksusowe wnętrze wzorowane na apartamencie przy placu Vendôme, w którym bohater spędził ostatnie tygodnie życia. Twórcy podkreślają, że dekoracje wykonano „na serio” — z prawdziwymi podłogami i oknami, a nie zastępczą imitacją.
Oprócz Wrocławia zdjęcia kręcono też na Dolnym Śląsku i w innych miejscach Polski: Żelazna, Roztoka, Bolków, Lubiąż i Szczawno-Zdrój. W Teatrze Zdrojowym w Szczawnie-Zdroju odtworzono salę koncertową Pleyela — zmieniono widownię i scenę, położono nowe deski, by oddać paryski charakter występów Chopina.
Reżyser mówił także o korzyściach pracy poza Warszawą: oddalenie od codziennych spraw miało dać aktorom i ekipie pełne skupienie na filmie. Wrocław, jego zdaniem, ponownie okazał się miejscem sprzyjającym produkcji — zarówno pod względem technicznym, jak i atmosfery pracy.
Z reportażowych relacji wynika, że przygotowania do filmu, zwłaszcza nauka gry na fortepianie przez odtwórcę roli, wymagały miesięcy intensywnej pracy. Twórcy liczą, że taki kompromis między autentycznością a interpretacją przyniesie widzom nowe spojrzenie na postać jednego z najważniejszych polskich kompozytorów.
na podstawie: Urząd Miasta Wrocław.
Autor: krystian