Po powodzi zaczął od nowa - rzeźby Jana Giejsona na wystawie w muzeum

3 min czytania
Po powodzi zaczął od nowa - rzeźby Jana Giejsona na wystawie w muzeum

W niewielkim Barda rzeźby żyją własnym życiem, a ich twórca dopiero po latach ujrzy retrospektywę. We Wrocławiu otwiera się ekspozycja, której tytuł brzmi jak manifest: „Od nowa”. To opowieść o pasji, stratach i powolnym odbudowywaniu świata z drewna.

  • Wystawa Jan Giejson. Od nowa w Muzeum Etnograficznym
  • Powódź, strata i odbudowa warsztatu w Bardzie
  • Muzealne wsparcie i plany we Wrocławiu

Wystawa Jan Giejson. Od nowa w Muzeum Etnograficznym

W Muzeum Etnograficznym można zobaczyć prace Jana Giejsona, które pokazują jego przywiązanie do tematów religijnych, biblijnych i scen rodzajowych. Ekspozycja przygotowana jest w autorskiej aranżacji Magdaleny Gazur i ma także drobne gabloty poświęcone samemu miastu Bardo — obrazom, dawnym rzeźbom i dokumentom, które osadzają twórczość Giejsona w lokalnym kontekście.
Ekspozycja potrwa od 25 października do 30 grudnia; muzeum jest otwarte od wtorku do niedzieli w godzinach 10.00-16.00 w tygodniu i w sobotę, a w niedzielę od 10.00 do 18.00. Bilet normalny kosztuje 10 zł, ulgowy 8 zł.

“Bardo, jedno z ważniejszych sanktuariów maryjnych na terenie Polski, z niezwykłą romańską figurą Matki Bożej, odcisnęło szczególne piętno na twórczości Jana Giejsona. Rzadko kiedy znajduje się artysta tak mocno osadzony, zakotwiczony, obecny w tej przestrzeni życia.”
Piotr Oszczanowski - dyrektor Muzeum Narodowego

Wystawa jest też zapowiedzią planowanej na 2026 rok stałej ekspozycji sztuki nieprofesjonalnej w muzeum. W pokazie znajdą się także prace powstałe w ramach stypendium Województwa Dolnośląskiego przyznanego Giejsonowi w 2025 roku.

Powódź, strata i odbudowa warsztatu w Bardzie

Historia tej wystawy ma dramatyczny prolog: powódź, która przeszła przez Bardo, zniszczyła dom i pracownię artysty oraz porozrzucała rzeźby. Mimo tego część prac udało się uratować — czasem dzięki rodzinie, czasem dzięki przypadkowym odnalezieniom przez żołnierzy czy wędkarza. Dojdą do tego opowieści o torbie z archiwaliami, którą nurt zabrał, i o papierach z lat 70., które ktoś później odnalazł i odłożył na półkę.

W pomoc Giejsonowi włączyła się społeczność; zorganizowano zbiórkę, dzięki której zgromadzono 150 tysięcy złotych na remont i zabezpieczenie kolekcji. Remonty idą powoli — stare ściany w dawnej kamienicy każą się mierzyć z niespodziankami — ale dom i galeria stopniowo wracają do życia.

Tomasz Karamon, przyjaciel artysty i jego wieloletni popularyzator, przypomina sceny po powodzi i drobne cuda ratowania prac. Opowiada też, jak przez lata próbował uczynić rzeźby rozpoznawalnym znakiem Barda.

“W 2006 roku, kiedy zatrudniłem się w Urzędzie Miasta i Gminy w Bardzie jako specjalista od promocji, miałem wolną rękę. Pomyślałem: ‘Jan i jego rzeźby muszą stać się znakiem rozpoznawczym Barda’.”
Tomasz Karamon

Opowieści o ratowaniu kapliczek i przewożeniu świętych na tyłach samochodu brzmią czasem jak anegdoty, ale kryją w sobie poważne decyzje o tym, co warto ocalić dla pamięci.

Muzealne wsparcie i plany we Wrocławiu

Zaangażowanie muzeów zainicjowało nie tylko wystawę, lecz także intencję długofalowego zabezpieczenia dorobku artysty. Jak podkreślają kuratorzy, celem jest traktowanie Giejsona nie jako ciekawostki, lecz jako twórcy, który ma miejsce w historii sztuki ludowej Dolnego Śląska.

“Stąd dodatkowa, niewielka prezentacja, którą przygotowaliśmy w gablotach - z ciekawostkami z naszych zbiorów, które są związane z Bardem - obrazami na szkle, dawną rzeźbą w drewnie, zdjęciami i dokumentami.”
Marta Derejczyk - kierowniczka Muzeum Etnograficznego

Sam artysta jest niechętny mediom i rzadko pojawia się publicznie, ale wiadomo, że tworzy od ponad 60 lat i ma 78 lat. Giejson pracuje przede wszystkim w lipie, twierdząc, że to drewno najlepiej “słucha dłuta”. O wystawie miał powiedzieć krótko i prosto:

“Czekałem na to całe życie.”
Jan Giejson

Wernisaż zaplanowano na piątek 24 października o 18.00 — obecność twórcy będzie rzadkim i ważnym momentem. Dla odwiedzających to okazja, by zobaczyć prace, które przetrwały i te, które powstały po tragedii, oraz by poznać sylwetkę artysty silnie zakorzenionego w jednym miejscu — w swoim Barda.

na podstawie: Urząd Miasta Wrocław.

Autor: krystian