Artysta wyremontował schron i otworzył Wrocław od środka – trzy miejsca wystawy Bileya

3 min czytania
Artysta wyremontował schron i otworzył Wrocław od środka – trzy miejsca wystawy Bileya

Trzy dni, trzy ukrycia i jeden artysta, który sam przekształcił piwnicę w azyl. We Wrocławiu Yuriy Biley zamienił zaniedbane schrony w przestrzeń wystawienniczą, pytając o bezpieczeństwo, pamięć i odpowiedzialność. To wystawa, która zaczyna się przy klatce schodowej, a kończy w podziemiach uniwersytetu.

  • Schron przy ul. Marii Curie‑Skłodowskiej 87 od środka
  • „Schrony, ukrycia, szczeliny” — instalacje przy Moście Zwierzynieckim i w parku Kasprzaka
  • Podziemia Uniwersytetu Medycznego na Bartla 5 i wątki pamięci

Schron przy ul. Marii Curie‑Skłodowskiej 87 od środka

W piwnicy kamienicy przy ul. Marii Curie‑Skłodowskiej 87 Yuriy Biley odkrył ponad 50‑metrowy schron z czterema pomieszczeniami, który mógł pomieścić około 20 osób na trzy dni. Artysta odnalazł go ponad rok temu i we współpracy z organizatorami gruntownie go wyremontował: pojawiły się metalowe szafy z żywnością i wodą, latarki, radio, skrytka na dokumenty oraz łóżka polowe. W jednej z sal ustawiono kino, gdzie prezentowany jest 35‑minutowy film Bileya zrealizowany z Piotrem Blajerskim — opowieść o schronach i o bezpieczeństwie ze spojrzeniem ekspertów.

„To jest wystawa o Wrocławiu, o Polsce, o bezpieczeństwie. O moim poczuciu bezpieczeństwa. Teraz, kiedy zrobiłem remont w schronie w mojej kamienicy, czuję się bardziej bezpieczny, mam swój azyl” — mówi Yuriy Biley.

Artysta zaznacza, że jego gest ma wymiar praktyczny i edukacyjny: chce pokazać, że „wiele jest w naszych rękach” i że można samemu zacząć organizować schronienia, zanim pojawią się nowe regulacje prawne dotyczące schronów.

„Schrony, ukrycia, szczeliny” — instalacje przy Moście Zwierzynieckim i w parku Kasprzaka

Druga lokalizacja to dwie zasypane szczeliny przeciwlotnicze w parku przy Wybrzeżu Wyspiańskiego, nieopodal Mostu Zwierzynieckiego. Biley odsłonił wyloty, wymalował fluorescencyjne linie mające pełnić funkcję ewakuacyjnych znaków, a między wejściami ustawił rzeźby‑kolaże nawiązujące do zdjęć Władysława Hasiora. Jedna z prac nosi napis „Wasze sprawy w waszych rękach” — parafrazę peerelowskiego sloganu i komentarz artysty do współodpowiedzialności za bezpieczeństwo.

„Pracuję z pozycji imigranta, gościa. Chciałem powiedzieć, że wasze sprawy są w waszych rękach. To dotyczy także kwestii bezpieczeństwa i schronów” — wyjaśnia Yuriy Biley.

Podziemia Uniwersytetu Medycznego na Bartla 5 i wątki pamięci

Trzecie miejsce to dobrze zachowany niemiecki schron wojenny pod Wydziałem Pielęgniarstwa i Położnictwa Uniwersytetu Medycznego, z widocznymi śladami oryginalnych, fluorescencyjnych farb. W podziemiach pokazany jest m.in. film Bileya „2125” — opowieść z elementami fantazji historycznej, w której świadkowie II wojny światowej relacjonują wspomnienia „jakby z przyszłości”. W jednym z pomieszczeń rozwinięto też 100‑metrowy baner z osobistym zapisem lęku o bezpieczeństwo, który artysta pierwotnie planował eksponować na granicy podlaskiej.

Wystawę „Schrony, ukrycia, szczeliny — To gdzieś dalej, nie ma obawy. A teraz bliżej, jeszcze bliżej” organizuje Wrocławski Instytut Kultury w ramach platformy międzynarodowej Magic Carpet; wydarzenie odbywało się przez trzy dni, od 14 do 16 listopada.

na podstawie: Urząd Miasta we Wrocławiu.

Autor: krystian