Wrocławscy policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu, które miało miejsce na 3 piętrze jednego z budynków wielorodzinnych. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że włamywacz wchodził po ścianie budynku, z balkonu na balkon. Poszkodowana właścicielka lokalu przekazała policjantom informację na temat możliwego sprawcy zderzenia. Podczas zatrzymania okazało się, że mężczyzna pod wpływem alkoholu udawał alpinistę, żeby skraść przedmioty, na których mu zależało. 36-latka zatrzymali funkcjonariusze i trafił prosto do aresztu.

W nocy dyżurny Komisariatu Policji Wrocław Grabiszynek otrzymał zgłoszenie o włamaniu do jakiego doszło na jednym z wrocławskich osiedli. Pod wskazany adres szybko skierował patrol Policji.

Na miejscu okazało się, że do włamania doszło na 3 piętrze, a sprawca wdrapał się po balkonach. Wybił szybę w oknie drzwi balkonowych i dokonał kradzieży mienia. Mężczyzna doskonale wiedział, co znajduje się w mieszkaniu, bo znał poszkodowaną właścicielkę lokalu. Po wszystkim jakby nigdy nic, otworzył drzwi wejściowe od środka i wyszedł ze swoim łupem.

Do mieszkania funkcjonariusze wezwali policyjnych techników kryminalistyki, którzy zabezpieczyli ślady oraz przewodnika z psem tropiącym.

Kolejną czynnością było zatrzymanie mężczyzny przez funkcjonariuszy Wydziału Kryminalnego z Komisariatu Policji Wrocław Grabiszynek - trafił prosto do policyjnego aresztu.

Obecnie policjanci sprawdzają gdzie trafiło skradzione mienie, a o dalszym losie 36-latka zadecyduje sąd. Grozić mu może kara do 10 lat pozbawienia wolności.

sierż. Monika Perec


 

Powiązane wiadomości