Zatrzymana przez wrocławskich policjantów kobieta, obecnie jest podejrzana o co najmniej kilka kradzieży mieszkaniowych. Z ustaleń funkcjonariuszy z komisariatu na Ołbinie wynika, że korzystając z otwartych drzwi mieszkań, wchodziła pod osłoną nocy do środka i kradła znajdujące się wewnątrz przedmioty. Wpadła bezpośrednio po jednej z takich kradzieży. Jej łupem padł m.in. telefon komórkowy oraz drobny sprzęt RTV o wartości 2.4 tys. złotych. Skradzione mienie policjanci odzyskali, a kobieta za swoje czyny odpowie teraz przed sądem.

Tuż po północy, do funkcjonariuszy z Komisariatu Policji Wrocław - Ołbin, przyszedł mężczyzna i zgłosił, że został okradziony podczas snu. Poinformował, że zobaczył jakąś kobietę w swoim pokoju, która chwilę później uciekła, a całe zdarzenie miało miejsce kilkanaście minut wcześniej.

Mundurowi natychmiast zajęli się tą sprawą i w wyniku podjętych działań, zatrzymali nocną włamywaczkę, a także odzyskali skradzione przedmioty. Był to m.in. telefon komórkowy, przenośny dysk, pendrive oraz słuchawki o łącznej wartości 2.4 tys. złotych.

Kobietę podejrzaną o kradzież, policjanci zauważyli na ulicy Pomorskiej. Stała z psem przy jednym z miejscowych lombardów. Ponieważ ze zgłoszenia od osoby poszkodowanej wynikało, że sprawczyni kradzieży mogła być z psem, funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję.

Zatrzymana posiadała przy sobie zabrane z mieszkania przedmioty, które to policjanci już zwrócili właścicielowi.

33-letnia mieszkanka Wrocławia, przyznała się do kradzieży i teraz za swój czyn odpowie przed sądem.

W chwili zdarzenia miała ponad 1,4 promila alkoholu w organizmie.

Obecnie mundurowi sprawdzają czy podejrzana, nie ma więcej tego typu czynów na swoim koncie.

Za kradzież mienia grozi kara do 5, natomiast przestępstwo kradzieży z włamaniem zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.

 

asp. szt. Łukasz Dutkowiak