3,5-metrowa tkanina opowiada historię Barbary i przypomina smaki Wrocławia

W dawnym barze przy Świdnickiej powstało rękodzielnicze dzieło, które łączy wspomnienia wielu pokoleń. We Wrocławiu kobiety przez cztery miesiące szyć, haftować i drukować fragmenty tkaniny, by przywrócić opowieść o miejscu, które żyje w pamięci miasta. Efekt to kilkumetrowa kompozycja pełna deserów, zegarów i nieoczekiwanych detali.
- Tkanina opowiada historię Barbary
- Wrocław przez pryzmat smaków, przedmiotów i protestów
Tkanina opowiada historię Barbary
W jednym z pokojów Barbary przy Świdnickiej 8B powstawała praca, którą dziś można nazwać muzealnym patchworkiem. Projekt prowadziła Olga Budzan, która przez cztery miesiące pełniła rolę rezydentki i kuratorki, zapraszając głównie kobiety rękodzielniczki do wspólnej pracy. Każda z uczestniczek wnosiła inną technikę: haft krzyżykowy, haft norweski, haft 3D, koronki klockowe, sitodruk, batik, szydełko i dziewiarstwo — razem ułożyły fragmenty w jedną narrację.
“Przede wszystkim zapewniałam przestrzeń na spotkanie dla kilkunastu kobiet, które prasowały nad tym dziełem, chciałam też, aby była dobra atmosfera, myślałam, jak usadzić panie, aby jedna ciekawa artystka miała szansę poznać drugą.”
- Olga Budzan
Materiały również opowiadają swoją historię. W tkaninie znalazły się nie tylko bawełny czy lniane płaty, ale też stare ręczniki kuchenne, serwetki i fragmenty znalezione w lumpeksach — elementy codziennego życia, które nadały pracy autentyczny, lokalny charakter.
“Starałam się znaleźć tkaniny, które fajnie opowiedzą historię, więc są ręczniki kuchenne, serwetki.”
- Olga Budzan
Całość ma ponad 3,5 metra długości i 1,5 metra szerokości. Po zszyciu tkanina zostanie rozmocowana na drewnianych deskach i zawieszona w Sali Spotkań w Barbarze; odsłonięcie zaplanowano na 29 października o 18.00. Wstęp jest bezpłatny.
Wrocław przez pryzmat smaków, przedmiotów i protestów
Motywy wyszyte na tkaninie to katalog pamięci o miejscu, które funkcjonowało w różnych rolach od lat 60. XX wieku. Bar otwarty został w 1965 roku jako lokal samoobsługowy i szybko zyskał rozpoznawalność dzięki deserom i kawie. Na fragmentach tkaniny odnajdziemy charakterystyczne elementy:
- krem sułtański i menu Barbary,
- lody z automatu z lat 80.,
- kawę po turecku,
- stare logo miasta oraz mozaikę z fasady,
- słynny zegar, który stał przed wejściem do lokalu,
- wspomnienia o pożarze i nawet… karaluchu jako detalu codzienności,
- zdjęcia lokalu wyhaftowane krzyżykami,
- elementy nawiązujące do współczesnego wystroju, jak krzesełko projektu Oskara Zięty.
Bar przez dekady zmieniał twarze: w latach 70. bywał miejscem spotkań pierwszych wrocławskich hipisów, w latach 80. — jednym z punktów, przy którym zaczynały się happeningi i demonstracje, w tym akcje Pomarańczowej Alternatywy. Po przemianach ustrojowych w latach 90. pełnił funkcję sklepu z galanterią i obuwiem, a potem przez kilka lat był zamknięty i popadał w ruinę. Wspólny wysiłek artystek i kuratorki doprowadził do kolejnego rozdziału w dziejach miejsca: od 2015 roku Barbara działa jako jedna z przestrzeni Wrocławskiego Instytutu Kultury, w której powstawał program Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
Ekspozycja tkaniny to nie tylko pokaz technicznego kunsztu rękodzielniczego — to także zapis społecznych i kulturowych metamorfoz jednej ulicy i jednego lokalu. Wernisaż w Barbarze ma przypomnieć, jak bardzo miejsca proste w formie potrafią stać się nośnikiem pamięci zbiorowej.
na podstawie: UM Wrocław.
Autor: krystian

